Mam duży problem z Samsungiem A5 2017. Telefon nie potrafi się ponownie, automatycznie zalogować do sieci GSM po tym na chwilę utraci zasięg. Status sieci wskakuje i zawiesza się na "Połączenia tylko alarmowe", a przy próbie wykonania połączenia pojawia się komunikat "Nie zarejestrowano w sieci".
Cześć. Co moze byc przyczyna tego gdy w telefonie jest wlaczona opcja "polaczenia przez wifi" to nie da sie odebrac mms-a, wyslac sie da. Po wylaczeniu opcji pol. Przez wifi wszystko dziala normalnie. Caly czas jednoczesnie sa wlaczone w telefonie wifi jak i dane komórkowe. Nie ukrywam pol. Przez wifi jest mi potrzebne i czy da sie to jakos
Komunikat głoszący, że karta sieciowa Ethernet nie ma poprawnej konfiguracji protokołu IP to problem pojawiający się wtedy, gdy z jakiegoś powodu komputer nie jest w stanie uzyskać prawidłowego adresu IP od protokołu DHCP. Protokół DHCP odpowiada za przypisywanie adresów IP urządzeniom znajdującym się w sieci.
Podczas próby drukowania w sieci bezprzewodowej wyświetlany jest błąd TS. 1. Drukowanie Raportu WLAN. Jeśli połączenie bezprzewodowe nie powiedzie się, w raporcie zostanie wyświetlony odpowiedni kod błędu, który pomoże rozwiązać ten problem. > kliknij tutaj, aby zobaczyć, jak wydrukować raport WLAN. 2.
.
Wiemy, że z podatku trzeba się rozliczyć do końca kwietnia i to może być groźna pułapka. Owszem - z PIT za poprzedni rok, tak. Jest jednak wiele podatków, które trzeba płaciić zaraz po zajściu zdarzenia - a jeśli nawet korzystamy ze zwolnienia, to złożyć deklarację. Nie łudźmy się przy tym, że jeśli sprawy zaniechamy, ujdzie nam to na sucho. Wcześniej czy później dotrze do nas kontrola skarbowa - a po kwietniowym szczycie z PIT - właśnie teraz intensywnie zajmuje się ona innymi podatkami - i dopiero się zacznie! Jakie to podatki, jakie obowiązki - wszystko w naszym poradniku, sprawdź, by spać spokojnie! Warto wiedzieć, że według najnowszych wytycznych kontrole skarbowe mają się teraz najpilniej zająć - w przypadku zwykłych podatników - "szarą strefą online". Pod tym sformułowaniem kryje się dokładnie handel w Internecie na różnych platformach typu marketplace. Jeśli sprzedaliśmy tam coś, powinniśmy od tego zapłacić PIT - na określonych zasadach, o których szczegółowo jest też w tym zaś fiskus ma dane, że kupiliśmy coś wartościowego, to może pytać o dwie rzecz: dane sprzedającego, a w naszym przypadku - skąd mieliśmy pieniądze (z jakiego źródła) na ten zakup!W pułapkę podatkowych zaległości wpaść teraz jest łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej. Od kilka lat fiskus bowiem przyzwyczaja nas do tego, że rozlicza podatek – główny i najważniejszy dla zwykłych osób nie prowadzących biznesów – sam i automatycznie. Ale nie wszystkich podatków dochodowych to dotyczy. Uwaga więc na zdarzenia, które w naszym życiu powtarzają się regularnie, np. posiadanie psa czy sprzedaż przez internet, jak i z rzadka – darowizny czy sprzedaż łatwiej zapomnieć i popaść w kłopoty. Od kilku lat fiskus sam wypełnia za nas nasze zeznania roczne PIT więc tym bardziej przyzwyczailiśmy się do tego, że jeśli jakaś danina należy się urzędowi skarbowemu, to ten albo sam za nas ją ściągnie albo przynajmniej nas powiadomi - co najmniej o terminie i wysokości nic z tych rzeczy, Przepisy określonych ustaw - i to nie zawsze podatkowych = nakładają na nas określone obowiązki. I tyle. O tym, że nie warto „zadzierać” z Urzędem Skarbowym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Ale Ty śpisz spokojnie, bo regularnie i rzetelnie składasz deklaracje podatkowe, a potem dbasz, by w terminie uiścić ewentualną niedopłatę podatku. Tymczasem są takie podatki, o których możesz nawet nie wiedzieć, że dotyczą także Ciebie! Fiskus ma coraz lepsze narzędzia, by ustalić, że miałeś zobowiązanie, ale nie zapłaciłeś. I na dzień dobry zablokuje Ci konto bankowe, a to często przez drobiazg oznaczać może dopiero początek prawdziwych kłopotów...Właśnie wyprawiłeś przyjęcie weselne i goście obdarowali Cię gotówką? Możliwe, że nawet 20% tej kwoty powinno powędrować do fiskusa. Kupiłeś używany samochód? Jeśli w ciągu dwóch tygodni nie odprowadzisz podatku, stajesz się podejrzany o popełnienie przestępstwa albo wykroczenia skarbowego, za co grozi kara w wysokości od 1/10 do dwudziestokrotności minimalnego wynagrodzenia, czyli w bieżącym roku od 280 zł do 56 tys. zł!Podatki, o których mogłeś nie słyszeć, czyli jak nie narobić sobie długów w skarbówceGdy nie wywiążesz się z podatkowych obowiązków, dodatkowo rośnie dług z powodu naliczanych odsetek. Konsekwencje powstania zaległości są więc niebagatelne, tymczasem wiele osób nawet nie jest świadomych, że takie zaległości posiada. Tego rodzaju zobowiązania, kiedy nagle zostaną ujawnione, są ogromnym ciosem, którego nasz budżet może nie udźwignąć, a to już prosta droga do utraty płynności finansowej i uwikłania się w długi. Przeczytaj, co warto wiedzieć o kilku mniej popularnych podatkach, aby uniknąć „przypadkowego” zadłużenia w Urzędzie podatkowy: sam musisz wiedzieć, płać bez wezwaniaPrzede wszystkim, należy sobie uświadomić, że o dopełnienie obowiązku podatkowego musimy zadbać sami, bez ponaglania ze strony Urzędu, a nieznajomość prawa czy roztargnienie nie są żadną wymówką:– Obowiązek podatkowy zostaje na nas nałożony automatycznie z chwilą wystąpienia określonych okoliczności, np. przyjęcia darowizny, podpisanie umowy kupna i Urząd nie będzie sam wzywał nas do opłacenia należności. To na nas nałożony jest prawny obowiązek złożenia deklaracji podatkowej w określonym terminie i we właściwym dla danego terenu urzędzie. Praktyka pokazuje, że niezapłacenie tego rodzaju podatków zdarza się nawet najbardziej solidnym płatnikom, bo w natłoku innych formalności związanych z ważnymi wydarzeniami w życiu, jak ślub czy długo wyczekiwane kupno auta, łatwo o tym zapomnieć. Tymczasem do podstawowej zaległości fiskus dolicza też odsetki już od pierwszego dnia zwłoki. Urząd może przeprowadzić wyrywkową kontrolę w każdym momencie, również kilka lat po wystąpieniu konieczności rozliczenia, a kiedy upomni się o pieniądze w słabszym dla naszego budżetu miesiącu, to może być dla nas początek poważnych problemów finansowych – mówi Katarzyna Wieliczko, ekspert Intrum. Sprawdź ile masz na koncie ZUS po rocznej waloryzacji. ZUS z... Oto, co trzeba wiedzieć o kilku ważnych, „nieznanych” podatkach, aby nie pogubić się w podatkowych meandrach i zachować czyste konto w od darowizny, czyli fiskus też chce coś mieć ze ślubnych prezentówChoć nowożeńcy, świętując nowy etap swojego życia, raczej nie myślą w pierwszej kolejności o podatkach, to powinni wiedzieć, że gotówka i prezenty rzeczowe, które otrzymują z tej okazji są przedmiotem opodatkowaniaz tytułu darowizny. Podatek od prezentów ślubnych musimy zapłacić wtedy, gdy wartość wszystkich darowizn pochodzących od jednej osoby w ciągu 5 lat przekroczy ustalony limit. Limit ten jest uzależniony od stopnia pokrewieństwa darczyńcy względem obdarowanego.– Wiele młodych par, nawet jeśli wie o konieczności odprowadzenia podatku, odkłada to, ale dla dobra wspólnych finansów absolutnie nie warto z tym zwlekać. Choć fiskus nie zajrzy w koperty, to kiedy para za otrzymane pieniądze dokona większego zakupu albo wpłaci większą sumę na konto bankowe, Urząd Skarbowy może się zainteresować, skąd pochodzą fundusze. Jeśli wyjdzie na jaw, że są darowizną, od której nie odprowadzono należnego podatku, to urząd nałoży dotkliwą karę w wysokości 20% od niezgłoszonej kwoty. Początek małżeństwa to także początek wspólnej historii finansowej: plany na kupno domu, mieszkania czy samochodu. Nie warto zaczynać wspólnej przyszłości od wspólnego długu, który nam w tym przeszkodzi – podpowiada Katarzyna Wieliczko, ekspert mieć na uwadze, że opodatkowana jest nie cała kwota ślubnej darowizny, a jedynie nadwyżka przekraczająca podany limit. Ponadto konieczność odprowadzenia podatku od darowizn dotyczy nie tylko nowożeńców a każdego, kto został obdarowany kosztownym auto, płacisz podatek albo karęJeśli kupujesz samochód wprost z salonu albo używany, ale z komisu, który może wystawić Ci fakturę VAT, sprawa jest prosta: dokonujesz transakcji, opłacasz fakturę, która już zawiera podatek i to koniec formalności związanych z płatnością. Ale gdy kupujesz pojazd od osoby fizycznej, która nie prowadzi działalności gospodarczej, obowiązuje Cię samodzielne opłacenie podatku, wynoszącego 2% ceny nabycia podatku na podstawie deklaracji PCC-3 (podatek od czynności cywilnoprawnych).– Brak opłacenia podatku od zakupu auta to jedno z tych zaniedbań, które na naszych finansach mogą się zemścić szczególnie boleśnie, bowiem rozpiętość możliwych kar jest tu bardzo duża. Może się okazać, że kara wielokrotnie przekroczy wartość auta i nie będziemy w stanie spłacić jej od razu, a to już grozi powstaniem długu, z którym będziemy się borykać bardzo długo – zauważa Katarzyna Wieliczko, ekspert od sprzedanych używanych ubrań lub butówDzięki rosnącej popularności internetowych platform, dziś każdy może zostać sprzedawcą. Ale nie każdy wie, że sprzedaż nawet używanych rzeczy, takich jaki meble, ubrania czy stare książki, także może podlegać opodatkowaniu. Dzieje się tak, gdy przedmiot, który sprzedajemy jest naszą własnością krócej niż pół roku. W takiej sytuacji Urząd Skarbowy traktuje tę rzecz jak nową, a więc należy wykazać ją w deklaracji PIT 36 jako przychód ze zbycia rzeczy ruchomych. – Skala handlu internetowego jest coraz większa, więc i fiskus coraz dokładniej go monitoruje. Nie opłaca się ponosić ryzyka, że wpływy z nieopodatkowanej sprzedaży trafiające na nasze konto zwrócą uwagę urzędników. Tymczasem, nawet nie mając złych intencji, bardzo łatwo pogubić się co, ile i kiedy sprzedaliśmy i nieświadomie przekroczyć granicę dozwolonych kwot. Gdy zauważy to fiskus, rusza cała lawina kosztów do zapłaty: zaległy podatek, odsetki od niego, kary za niedopełnienie obowiązku podatkowego, a jeśli fiskus zakwalifikuje naszą sprzedaż jako działalność gospodarczą podlegającą rejestracji, dojdą do tego składki ZUS, liczone nie tylko od daty wykrycia sprawy, ale i wstecz. W grę wchodzi także zaniechanie konieczności ewidencjonowania sprzedaży przy zastosowaniu kasy rejestrującej. To już prawdziwa lawina kosztów, która w takiej kumulacji łatwo przeistacza się w długotrwały dług – komentuje Katarzyna Wieliczko, ekspert cztery łapyChoć tę daninę publiczną wprowadzono w Polsce ponad 30 lat temu, to wciąż niewiele osób wie o jej istnieniu. Decyzję, czy właściciele czworonogów są zobowiązani do jego zapłaty, podejmuje indywidualnie konkretna gmina. Dla niektórych zaskakujący może być fakt, że np. w stolicy ten podatek nie obowiązuje, ale już w niewielkim Zgierzu w woj. łódzkim jest faktem i wynosi 50 zł rocznie.– Podatek od posiadania psa jest o tyle kłopotliwy, że nie obowiązuje wszędzie, a tam, gdzie jest obligatoryjny, kryteria znacznie mogą się różnić między różnymi rejonami kraju. Jeśli nie zasięgniemy wiedzy, jakie regulacje w tym zakresie obowiązują na terenie danej gminy, może się okazać, że niespodziewanie narobiliśmy sobie długu momencie przeprowadzki – przestrzega Katarzyna Wieliczko, ekspert kliknij a dowiesz się więcej o podatku od w Urzędzie Skarbowym, nawet jeśli jest niewielkie, może bardzo utrudnić nam życie. Nie pozwólmy, by brak należytej wiedzy o naszych powinnościach skarbowych spowodował długi, które nieoczekiwanie spadną na nasze barki podczas kontroli ofertyMateriały promocyjne partnera
Ukąszenia przez egzotyczne węże zgłoszono do brytyjskiego National Poisons Information Service (NPIS). Powstał mini-raport za lata 2009-2020. NPIS to rządowa agencja prowadząca doradztwo toksykologiczne dla brytyjskich szpitali. Ugryzionych przez egzotyczne węże w Wielkiej Brytanii przybywa, bo coraz więcej nierodzimych węży (rodzime to: żmija zygzakowata, gniewosz plamisty, dwa podgatunki węża trawiastego) jest trzymanych w domowych hodowlach lub w charakterze… zwierząt domowych. „Większość ukąszeń dotyczy palców, dłoni i nadgarstkach po celowej interakcji osób, które hodują węże w ramach swojego zawodu lub hobby (…) „Chociaż posiadanie wielu trujących gatunków wymaga specjalnej licencji w Wielkiej Brytanii, uznaje się, że niektóre osoby mogą trzymać te węże nielegalnie – co oznacza, że prawdziwa liczba obrażeń po ukąszeniu egzotycznych węży może być niedoszacowana” – wyjaśnia w komunikacie David Warrell, profesor medycyny tropikalnej na Uniwersytecie Oksfordzkim. W raporcie zarejestrowano 321 ukąszeń egzotycznych węży, których doznało 300 osób, głównie mężczyzn (207), bo to nie przede wszystkim zajmują się amatorską lub profesjonalną hodowlą jadowitych gadów. W raporcie zarejestrowano 72 przypadki pogryzienia dzieci. Dziewięć osób zostało ugryzionych dwukrotnie, jedna osoba miała zostać ugryziona trzykrotnie. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii w jednym gospodarstwie na sto hoduje się egzotyczne węże. Z tych 300 pokąsanych osób większość miała niewielkie problemy, szybka pomoc medyczna zrobiła swoje. Piętnaście wskutek pogryzienia walczyć musiało o życie. Jeden z hodowców nie przeżył ukąszenia kobry królewskiej, choć wcześniej został pogryziony przez mambę zieloną, równie co kobra jadowitego gada. Wrocław. Handlował wężami, którym grozi wyginięcie Tych 300 Brytyjczyków poznało, na własnej skórze, ukąszenia zadane przez 68 gatunków węży. Dużo, zważywszy, że WHO uznaje, 250 (spośród wszystkich 725 jadowitych) gatunków z szczególnie niebezpieczne dla człowieka. Jednym ukąszeniem mogą zabić człowieka. Najgroźniejszym z tych 250 węży jest tajpan pustynny żyjący w Australii. Wymiarami zbliżony jest do naszej żmii zygzakowatej, dorasta do metra. Za jednym ukąszeniem wprowadza dawkę jadu 50-krotnie silniejszą w działaniu od kobry królewskiej. Człowiek użarty przez kobrę umiera w ciągu 15 minut wskutek porażenia mięśni oddechowych. Wg WHO od jadu węży w świecie umiera od 81 tys. do 138 tys. osób rocznie (58 tys. w samych Indiach), a u 400 tys. destrukcyjne skutki wpływu jadu na organizm odczuwane są nawet po roku od zdarzenia. W Polsce występują: gniewosz plamisty, wąż Eskulapa (dusiciel!), zaskroniec zwyczajny i żmija zygzakowata. Tylko ta ostatnia jest niebezpieczna dla ludzi, szczególnie dzieci i osób starszych. Nie ma jednek danych, ile osób one pokąsały lub inne, egzotyczne, węże. Jad naszej zygzakowatej to miks kilku toksyn. Może prowadzić do uszkodzenia układu nerwowego, martwicy tkanek, zmniejszenia krzepliwości krwi, zmiany rytmu pracy serca – w stopniu zależnym od kondycji organizmu osoby ukąszonej. W skrajnych wypadkach prowadzi nawet do śmierci. Szacuje się, że procent ukąszonych może umrzeć, dlatego profilaktycznie podaje się surowicę. Już pod kilkunastu minutach od ukąszenia występują ogólnoustrojowe objawy zatrucia. Maksymalne stężenie jadu występuje między 30 minutami a 4 godzinami „po”. Osobie ugryzionej nie wolno: nacinać rany dla upuszczenia krwi, wysysać jadu z miejsca ukąszenia. stosować opasek uciskowych (ze względu na ryzyko martwicy tkanek) oraz aplikować aspiryny ani ibuprofenu, ponieważ mogą one nasilać krwawienie. Jak najszybciej osoba ukąszona musi przyjąć antytoksynę jadu żmii.
Gdy na stoiskach pełno różnorodnych owoców i warzyw, zakupy na targowiskach nabierają dodatkowego uroku. Sprzyjają im też czasy drożyzny, bo oferta cenowa artykułów przemysłowych i odzieżowych jest tam atrakcyjniejsza niż w tradycyjnych sklepach. Większy ruch między straganami może pomóc handlującym tam przedsiębiorcom uregulować niemal 80 mln zł zaległości u dostawców i w bankach, albo chociaż 8 mln zł, które – jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK – przybyło targowiskom tylko w czasie pandemii. Choć bazarom działającym w otwartych i półotwartych przestrzeniach powinno być w okresie pandemii lżej, to z danych GUS wynika, że ich liczba w 2020 r. zmalała w porównaniu z rokiem poprzednim – z ponad 9 tys. do niecałych 8,5 tys. Stałych targowisk ubyło o 37 – do 2122. Zmniejszyła się też o 1,8 proc. ogólna powierzchnia tego typu miejsc. Liczba funkcjonujących na nich stałych punktów sprzedaży drobnodetalicznej wynosiła 86,6 tys., w tym 45,7 tys. działało codziennie. Uzupełnieniem stałej sieci targowiskowej są targi sezonowe. Ich liczba również stopniała znacząco w pierwszym roku pandemii, bo aż o 842 punkty, do 6246. Efekt? W 2020 r. zarejestrowano wyraźnie niższe, bo o ponad 20 proc., roczne wpływy z opłaty targowej w porównaniu z 2019 r. Małe długi na targu Nie zaskakuje, że w takich okolicznościach zaległości firm targowych wobec dostawców i banków poszły w górę. Z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK wynika, że zaległości handlu targowego stanowią zaledwie 3 proc. całości przeterminowanych zobowiązań handlu detalicznego. Z jednej strony mało, ale w relacji do trzy razy niższego udziału w zakupach detalicznych, ok. 1 proc.*, jaki ma ten biznes, już wygląda to gorzej. Od marca 2020 roku do maja 2022 kwota niespłaconych zobowiązań całego handlu detalicznego poszła w górę o 204 mln zł do ponad 2,6 mld zł., a firm zajmujących się sprzedażą na targowiskach i straganach o niecałe 8 mln zł do 79,4 mln zł. W obu przypadkach zaległości wzrosły o blisko 11 proc. Najwięcej przedsiębiorstw z długami zarówno w całym handlu detalicznym, jak i wyłącznie wśród sprzedających na targach i straganach przypadł na sam środek pandemii – było to wówczas 36 359 i 3138 firm-dłużników (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych). Sytuacja zaczęła się jednak poprawiać. Średnie przeterminowane zadłużenie firmy handlującej na bazarze, licząc łącznie kredyty i faktury, wynosi 27 353 zł, zaś reprezentanta całego handlu detalicznego 73 383 zł. – Wielu przedsiębiorców mówi, że łączy finanse firmowe z prywatnymi i niejeden kredyt zaciągnięty na gospodarstwo domowe służy właśnie rozwojowi biznesu. W handlu detalicznym jest to szczególnie widoczne. Przeterminowane o min. 30 dni prywatne kredyty ma co trzeci przedsiębiorca będący właścicielem sklepu. Ale na tym tle biznes targowy akurat wyróżnia się pozytywnie, bo odsetek ten wynosi 21 proc. – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Jeżeli popatrzymy na dane z poszczególnych województw, to pod względem liczby dłużników, jak i kwoty zaległości dominują Mazowsze, Górny i Dolny Śląsk oraz Wielkopolska. Znaczącą liczbę niesolidnych płatników mają też woj. małopolskie i łódzkie. Za co lubimy bazary? Z badań na temat stosunku Europejczyków do targowisk, które zrealizowano przed ponad dekadą dla Komisji Europejskiej wynika, że entuzjazm Polaków do takich zakupów nie miał sobie równych na całym kontynencie. Deklarowaliśmy, że cenimy je za regionalny charakter i świeżość produktów. Niemal połowa z nas na targowiskach i bazarach kupowała świeże owoce i warzywa, a aż 29 proc. również mięso. Co piąty Polak szukał tam odzieży lub obuwia, choć zauważał, że towary te miewają niższą jakość, to jednak zwykle rekompensowała to atrakcyjna cena. W czasach galopującej inflacji argument niższej ceny nabiera większego znaczenia. Z perspektywy czasu widać, że biznes ten jednak się kurczy i podlega ogólnorynkowym trendom koncentracji. Liczba stałych punktów sprzedaży w latach 2010-2020 zmalała o jedną piątą, a tych otwartych codziennie nawet o jedną trzecią. W najmniejszym stopniu, ale również, ubyło targowisk sezonowych. – Niewykluczone jednak, że nasilająca się moda na klimat i estetykę z okresu PRL-u wpłynie na większy ruch na targowiskach, bo choć nie do końca słusznie, to w Polsce kojarzą się one głównie z tamtymi czasami. Ale o atrakcyjności zakupów na bazarach przypominają też liczne zagraniczne podróże rodaków, w trakcie których, wizyta na lokalnym targu jest jednym z obowiązkowych punktów. Jakby nie patrzeć, targowiska mają ogromne szanse utrzymać pozycję w handlu detalicznym, choć z pewnością, tak jak cały handel, powinny poświęcić więcej uwagi promocji i przyciąganiu uwagi potencjalnych klientów – dodaje Sławomir Grzelczak.
co to znaczy nie zarejestrowano w sieci